Uniezależnienie od płynących z Federacji Rosyjskiej węglowodorów, zapewnienie nowych kierunków dostaw oraz budowa zaplecza do ich magazynowania stanowią jedne z największych wyzwań przed jakimi stoi Polska i cała Europa po zbrojnej agresji Rosji na Ukrainę. Co zmieni się w polityce energetycznej? Które z działań dotychczas uznanych na niepotrzebne dziś okażą się konieczne?
24. lutego zmienił dotychczasowy kształt Europy i wprowadził ogromną niepewność w zakresie bezpieczeństwa energetycznego tej części świata. Oparte nie tylko na wieloletnich kontraktach, ale także na dostępnej i budowanej infrastrukturze zaufanie bardzo szybko straciło na wartości. Podejmowane i deklarowane dziś przez polityków z wielu europejskich krajów decyzje mają na celu uniezależnienie od surowców energetycznych z Rosji i wypracowanie nowych mechanizmów oraz kierunków dostaw. Koncerny paliwowe będą musiały zintensyfikować nakłady i wzmocnić zaplecze magazynowe tak, aby Polska stała się swoistym hubem energetycznym nie tylko dla siebie, ale również krajów sąsiednich.
Węglowodory z nowych rynków
Pojawiające się w przestrzeni publicznej scenariusze optymistycznie zakładają dostęp Europy do nowych kierunków pozyskiwania surowców. Transporty ropy naftowej drogą morską ze Stanów Zjednoczonych, Arabii Saudyjskiej już są realizowane. Zapewne w perspektywie kilku miesięcy świat zwróci się ku zasobom zamrożonym w takich krajach, jak Libia czy Iran oraz zwiększy możliwości produkcyjne w Iraku. To w oczywisty sposób zdywersyfikuje źródła pozyskania i da lepsze gwarancje bezpieczeństwa energetycznego Europy. Te jednak wiążą się z koniecznością magazynowania. Czy Polska i Europa są na to przygotowane?
– „W pierwszym przypadku można rzec, że tak” – potwierdza Piotr Stemporski, dyrektor operacyjny w spółce Climbex, należącej do Grupy Impel. „Polska może odbierać ropę naftową transportowaną droga morską, tj. z kierunków, gdzie nie mamy połączeń przesyłowych. Mamy przy tym w gdańskim Naftoporcie infrastrukturę do przeładunku paliw płynnych. Do tego Gazoport w Świnoujściu i zlokalizowane na terenie Polski magazyny na surowce ropopochodne stanowią dziś solidną podstawę. Realizowany jest przy tym 3. etap rozbudowy pojemności o kolejne 15 zbiorników. Europa Zachodnia, która przyszłość energetyczną opierała o Nord Stream I oraz Nord Stream II takowe zaplecze ma bardzo ograniczone. Jest tak za sprawą samej infrastruktury, jak również struktury kapitałowej terminali oraz linii przesyłowych” – dodaje Stemporski.
Potrzebne czynne zbiorniki
Zapotrzebowanie na czynne pojemności magazynowe będzie w najbliższej przyszłości ogromne. Stąd też niezbędne są procesy i usługi, pozwalające przywracać sprawność wyłączonym czy zmieniającym swoje przeznaczenie zbiornikom. Kluczowy jest jednak element ekonomiczny i środowiskowy – realizacja tych czynności z możliwie jak najmniejszym negatywnym wpływem na środowisko i z maksymalizacją korzyści dla klienta.
Rozwiązaniem, które wpisuje się w ten kierunek jest technologia automatycznego czyszczenia zbiorników ATC (Automated Tank Cleaning), opracowana i oferowana przez spółkę Climbex. Układ czyszczenia zbiornika, wzbogacony o dodatkową technologię dekontaminacji, pozwala na uzyskanie wymaganych bezpieczeństwem stężeń toksycznych składników w zbiorniku, tj. benzenu, ksylenu, siarkowodoru czy lekkich węglowodorów. Tym samym minimalizuje ryzyka środowiskowe poprzez ograniczenie emisji szkodliwych substancji do atmosfery. Wyróżnikiem technologii ATC jest krótki czas realizacji procesu czyszczenia. Co jednak najważniejsze – technologia pozwala odzyskać węglowodory z osadów zalegających na dnie zbiornika. Po odzysku są pełnowartościowym surowcem i mogą być ponownie wykorzystane do dalszego przerobu. To w oczywisty sposób wpływa na niespotykaną dotąd efektywność kosztową tego rodzaju usługi. W praktyce oznacza to, że dzięki tej technologii, w 90% przypadków klienci osiągają dodatni wynik na zamówionej usłudze. Wartość odzyskanych węglowodorów niweluje koszty usługi oczyszczania zbiornika.
– „Od prawie 30 lat lat oferujemy naszym klientom kompleksowe usługi w zakresie czyszczenia przemysłowego i wsparcia procesów produkcyjnych. Jako jedna z kluczowych firm na świecie realizujemy ponadto usługi czyszczenia przemysłowego wielkogabarytowych zbiorników do magazynowania produktów ropopochodnych. Dysponując mobilnymi systemami automatycznego czyszczenia realizujemy zlecenia nie tylko w Polsce, ale również na terenie Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej” – komentuje dalej Piotr Stemporski z Climbexu.
Kierunki rozwoju wyznacza ekologia… i potrzeby klientów
Eksperci szacują, że w perspektywie najbliższych 5-10 lat zapotrzebowanie na usługi ATC będzie rosnąć. Rokrocznie przybywa bowiem zbiorników, które wymagają specjalistycznego czyszczenia. Tylko w Iraku będzie ich aż 200, co stanowi nie lada wyzwanie dla firm oferujących tego typu usługi. Kluczowe będzie także międzynarodowe doświadczenie, dedykowana i odpowiednio wyszkolona kadra.