Wśród przedsiębiorstw branży mięsnej wciąż trwa duża aktywność produkcyjna. Firmy pozyskują nowe rynki, inwestują w automatyzację, szukają innowacyjnych rozwiązań na optymalizację kosztów. Spora konkurencja na rynku nakazuje też zachować wszelkie starania, by zapanować na jakością i bezpieczeństwem produkowanej żywności.
Rozmowę o zmianach w branży ze Zbigniewem Florczukiem, dyrektorem operacyjnym działu Food Hygiene w spółce Climbex, przeprowadził Marek Bielski, redaktor magazynu Rzeźnik Polski i portalu mieso.com.pl
Panie Zbigniewie, zacznę prostym stwierdzeniem – zawsze jest coś do zrobienia. Podziela Pan ten pogląd? Jak Pan, z perspektywy dostawcy usług, patrzy na problemy, z jakimi boryka się branża mięsna?
Trudno się z Panem nie zgodzić. Otoczenie zmienia się dynamicznie, więc i problemy przedsiębiorstw wciąż rodzą się nowe. Wszyscy zadają sobie pytanie, co stanie się po brexicie. Sprawa wyjścia Wielkiej Brytanii z szeregu państw unijnych nurtuje przede wszystkim branżę mięsa białego, która jest poważnym eksporterem na tamten rynek. Co chwilę słychać o nowych ogniskach ASF, a to z kolei problem, który determinuje wynik ekonomiczny rynku mięsa czerwonego. Efekt może być taki, że nasi klienci będą szukać pieniędzy u siebie, jednak ciągłe poszukiwanie oszczędności nie zawsze jest łatwe przy zachowaniu konkurencyjności. Ogromnym problemem jest w tej chwili rentowność branży mięsnej, która nie jest wysoka, ale do tego jest również sezonowa. Dużo zależy od koniunktury i od tego, co dzieje się na rynkach światowych. Najlepszym przykładem są przecież skutki katastrofy na rynku pogłowia trzody chlewnej w Chinach. Jesteśmy niestety poddawani różnym presjom ekonomicznym, działaniom handlowym i producenckim ze strony innych krajów. Przed tym nie uciekniemy.
Jak Pan uważa, w jakich jeszcze obszarach producenci mięsa mogą szukać dodatkowych oszczędności?
Myślę, że podobnie, jak inne branże będą koncentrować się na ograniczeniach w zużyciu mediów. Problem ten wywołany został poniekąd przez zmiany klimatyczne i wymogi prawne, jakim muszą sprostać przedsiębiorstwa w zakresie efektywności energetycznej. Firmy bardzo otwierają się na poszukiwanie dostawców i innowacyjnych rozwiązań mogących zagospodarować ten obszar wsparcia.
Ale to mocno determinuje też proces realizacji usługi przez Climbex.
Dokładnie tak. Zarządzanie gospodarką wodno-ściekową to temat, który wysuwa się na czołowe miejsce. Musimy nauczyć się przewidywać, jak proces realizacji usługi mycia i dezynfekcji u klienta może się zmieniać w czasie. Ze względów ekonomicznych i środowiskowych, woda, będąca podstawowym czynnikiem mycia może być, prędzej czy później, reglamentowana. Dużo miejsca w rozmowach poświęca się dzisiaj na problematykę ponownego zagospodarowania wody w procesach technologicznych. To nie jest takie proste, bo cała organizacja przetwórstwa i transportu żywności musi być zgodna z utrzymaniem wysokich norm higieny i standardów mikrobiologicznych.
Przy problematyce standardów akurat jesteśmy – trwa szkolenie dla branży mięsnej w zakresie standardów IFS/BRC. Co zdecydowało o Waszej obecności tutaj?
Jesteśmy jednym z ogniw funkcjonowania zakładu przetwórstwa żywności i czujemy się z nim związani organizacyjnie i ekonomicznie. Staramy się być tam, gdzie toczą się dyskusje w temacie identyfikacji wszelkich zagrożeń w branży, dla której pracujemy. Jesteśmy tu jednym z partnerów i chcemy podzielić się swoimi doświadczeniami i wiedzą. To dobre miejsce, aby pokazać, jak organizacja przestrzeni produkcyjnej determinuje nasze możliwości lub ich brak na prawidłowe wykonanie procesu mycia. Jesteśmy też ciekawi opinii różnych osób, także tych, którzy nie są naszymi klientami. To bardzo ciekawe studium przypadków.
Jak Pan ocenia korzyści dla firm produkcyjnych czy przetwórczych z realizacji procesów certyfikacji?
W produkcji żywności to podstawa. Standardy IFS i BRC obejmują wszystkie obszary bezpieczeństwa żywności i legalności produktu, dlatego ich posiadanie jest tak ważne dla producentów. Ci, którzy chcą rozwijać współpracę z sieciami handlowymi czy na rynkach zagranicznych, wdrażają w swoich zakładach międzynarodowe systemy certyfikujące. Certyfikacja z punktu widzenia prawa jest dobrowolna, ale w zderzeniu już z konkurencją, wiarygodnym wizerunkiem, oczekiwaniami odbiorców i partnerów biznesowych czy zaufaniem konsumenta, okazuje się koniecznością.
Ale certyfikat nie jest przepustką do wszystkiego. Czy uważa Pan, że innowacyjność jest w stanie w dużym stopniu wpływać na konkurencyjność polskiej branży mięsnej?
Odpowiedź nie jest prosta, bo innowacyjność też może być różnie postrzegana. Wyraźnie obserwujemy zmianę warunków, w jakich przychodzi nam wykonywać proces usługi mycia. Wymogi ekonomiczne i sytuacja na rynku pracy skutkują tym, że zakłady przechodzą stopniowo z systemu siedmio- czy sześciodniowego na pięciodniowy tydzień pracy. Jednocześnie zobowiązania wobec rynku oraz plany produkcyjne i sprzedażowe nie zmniejszają się, więc automatyzacja staje się dla branży w pewnych obszarach koniecznością. Drugą stroną medalu jest poszukiwanie przez przedsiębiorstwa innowacyjnych rozwiązań, które mogą pomóc firmom w lepszym wykorzystaniu mediów czy surowców, zoptymalizować proces.
Czy to oznacza, że klienci chętnie i otwarcie komunikują swoje oczekiwania i problemy?
To prawda, że spojrzenie klienta jest trochę inne, ale nasze też. Mam tu na myśli fakt, że dziś wszelkie problemy staramy się wspólnie z klientem identyfikować i je rozwiązywać. To zupełnie inne podejście w modelowaniu usług. Taka sytuacja dobrze wpływa też na nasz rozwój kompetencyjny, bo staramy się obsłużyć klienta nie tylko w ramach naszej głównej usługi, jaką jest higienizacja zakładu. Rozpoczęliśmy już kilka wdrożeń Systemu Optymalizacji Energii Elektrycznej (SOEE). To jedna z innowacji opracowana i opatentowana w ramach Grupy Impel. System ma za zadanie eliminować wszelkie zakłócenia w obwodach energetycznych, kompensować moc bierną, a tym samym wpływać na osiąganie oszczędności w zużyciu energii elektrycznej. Współpraca zyskuje inny wymiar, a producenci rozumieją, że innowacyjność w przedsiębiorstwie może całkowicie zmienić drogę ich rozwoju.
Dziękuję za rozmowę.